czwartek, 11 lipca 2013

Plan wojny z moim tłuszczykiem wygląda tak...

7:00
Trening Cardio
7:00
Śniadanie
7:00
Trening Cardio
7:30


7:30


7:30


8:00


8:00


8:00


8:30
Śniadanie
8:30


8:30
Śniadanie
9:00


9:00


9:00


9:30


9:30


9:30


10:00
2 śniadanie
10:00
2 sniadanie
10:00
2 śniadanie
10:30


10:30


10:30


11:00


11:00


11:00


11:30


11:30


11:30


12:00


12:00
Trening personalny
12:00


12:30


12:30


12:30


13:00
Obiad
13:00
Basen relax
13:00
obiad
13:30


13:30


13:30


14:00


14:00
Obiad
14:00


14:30


14:30


14:30


15:00
Green Coffe
15:00


15:00


15:30


15:30


15:30


16:00


16:00


16:00


16:30


16:30


16:30


17:00
Podwieczorek
17:00
podwieczorek
17:00
Podwieczorek
17:30


17:30


17:30


18:00


18:00


18:00


18:30


18:30


18:30


19:00


19:00
kolacja
19:00


19:30


19:30


19:30


20:00
Kolacja
20:00


20:00
Kolacja
20:30


20:30


20:30


21:00


21:00


21:00


21:30


21:30


21:30


22:00


22:00


22:00



Jest to oczywiście tylko przykładowe parę dni, ale ta to wygląda rozpisany cały miesiąc. Jak widzicie wszystko zostało zaplanowane. Godziny spożywania posiłków, treningi, zabiegi kosmetyczne..Zmasowany atak został opracowany perfekcyjnie z dokładnością co do godziny... Jak dla mnie..SUPER. Nie zastanawiam się tylko działam zgodnie z planem. Nie kombinuje tylko wykonuję rozkazy ;)
Myślę, że tłuszczyk jest na straconej pozycji.. W moich szeregach sami najlepsi specjaliści, którzy dysponują super bronią....

41zabiegi_masa_bak_chisk_zdrowe-jedzenie_small


Pierwsze wrażenie jest lekko przytłaczające: „MATKO! Jak to wszystko ogarnąć! Praca - dojazdy- treningi- zabiegi- baseny- gotowanie- jedzenie...A gdzie zakupy? Jakiś czas wolny dla mnie? Dla chłopaka? Ale dobra miesiąc - dwa dam radę. Chcę schudnąć więc muszę”. .. 
Jednak po pierwszych paru dniach okazuje się, że nie jest tak źle. Wydaje mi się, że mam więcej czasu na wszystko...Do sukcesu drobnymi kroczkami..z czasem przyzwyczaiłam się do planu, polubiłam i zaakceptowałam.. Pomaga taka organizacja czasu. 
PAMIĘTAJCIE!! Wróg nie śpi tylko czyha, będzie się starał wygrać tę bitwę...Straszył zakwasami, podsuwał pokusy, osłabiał, wmawiał, że Ci się nie chce.. 
Trzeba byś silnym, by stać się bohaterem swojego ciała... 



Pozdrawiam
Aga

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz