My już w domu.. Niestety..Stanowczo za szybko to zleciało :( Akumulatory podładowałam - można działać dalej :) Intensywny okres przede mną... Do ślubu jeszcze tylko trochę.- zamierzam dalej się odchudzać i zrzucać tłuszczyk :)
Pogoda płatała nam figla i na zmianę padało, albo świeciło słońce...
Dzięki temu było wszystko.. Opalanie, odpoczywanie, ale i zwiedzanie...
Sobota powitała nas ulewą, wiec żeby nie siedzieć bezczynnie pojechaliśmy na wystawę "The Human Body Exhibition" do Gdańska . Tu więcej o wystawie
Przyznam, że bardzo chciałam zobaczyć tą ekspozycję już dawno.. I jak się dowiedziałam, że będziemy w Gdańsku w tym czasie-nie odpuściłam.
Może dlatego, że uczyłam się sama anatomii ( z atlasu to nie to samo.. Czasami ciężko sobie to wszystko poskładać w całość.Wiedzą to na pewno osoby uczące się anatomii ludzkiego ciała).
Na wystawie można było zobaczyć ponad 200 eksponatów całych ciał i poszczególnych narządów. Modele są zakonserwowane metodą plastyfikacji, która polega na usunięciu z tkanek organizmu wody i tłuszczów i nasyceniu ich odpowiednimi polimerami, co powoduje zatrzymanie ich rozkładu. Czas przygotowania eksponatu trwa od jednego tygodnia w przypadku małego narządu, po cały rok dla całego ciała.
Myślę, że to nie jest wystawa dla każdego i nie każdemu może się podobać. Dla niektórych jest kontrowersyjna. Ja osobiście jestem zadowolona i zobaczyła bym ją jeszcze raz. Fascynuje mnie ludzkie ciało i wszystkie mechanizmy związane z jego pracą. Co mi się podobało najbardziej?? Wypreparowany sam układ krwionośny . Szkoda, że nie można było robić tam zdjęć. Znalazłam parę w internecie.
P.S Dla chętnych.. Wystawę przedłużono do 13.10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz