Przepraszam, że mnie długo nie było...
Ale niestety dopadła mnie brutalna rzeczywistość.. Mam tyle pracy, że nie wiem w co ręce włożyć :(
Aż chce mi się płakać. Październik stoi pod znakiem pracy, pracy i jeszcze raz pracy. A na dodatek dzień krótki ( choć w przyszłą sobotę przestawiamy zegarki i śpimy o godzinę dłużej- marna pociech ale zawsze jakaś :)). Jakoś smętnie, sennie...ehhh.. czy to depresja?
Pocieszeniem dla mnie są takie widoki i seria kolorów jakie serwuje nam natura.
Chyba muszę przestać marudzić i trzeba się wziąć w garść.. Macie jakieś sprawdzone sposoby na jesienną chandrę??
Pozdrawiam
mi zawsze pomaga dobra książka/film, herbatka i kocyk - relaks :) poza tym trening jest dobry na wszystko !
OdpowiedzUsuńJa też tak mam Aga, ale jak przeżyjemy jesień to już będzie tylko lepiej;) Recepta na chandrę - chyba trening;)
OdpowiedzUsuń